poniedziałek, 25 czerwca 2012

Carolyn's meadow -2-

Wczoraj wieczorek skończyłam kolejne dwie podkładki. Tym razem wyszyłam miłek letni i goździk kropkowany.


Dziś wszystkie obrazki przycięłam i powkładałam do plastikowych podkładek. Tak prezentują się wszystkie razem, już gotowe.


Siostra poprosiła jeszcze o zakładkę i teraz szybko ją haftuję, może jutro skończę.

Pozdrawiam Wszystkich i dziękuję za odwiedziny :)

piątek, 22 czerwca 2012

Carolyn's meadow

Siostra poprosiła mnie o wyszycie jakiegoś upominku dla szefowej. Raz już dawała obrazek, więc tym razem pomyślała, że mogą być podkładki pod kubki. Trochę poszukałam w internecie ładnych wzorów i znalazłam serię Carolyn's meadow. Jedyny problem z tymi wzorami, to taki, że nie ma podanej numeracji mulin, więc kolorki dobieram sama.
Narazie wyszyłam dziką różę i barwinek.


Z kolejnymi obrazkami muszę się śpieszyć, bo siostra potrzebuje je w przyszłym tygodniu. Na szczęście wyszywa się je szybko i przyjemnie.

Pozdrawiam Wszystkich ciepło :)

wtorek, 19 czerwca 2012

TUSAL 2012 -6-

Czerwcowa odsłona TUSALowego słoiczka. Nitek dość sporo, bo ostatnimi czasu wróciła mi chęć do machania igłą i  sporo haftuję :)


Jak widaćsłoiczek w towarzystwie zakładki, którą w końcu wykończyłam i która jest TUSALowym upominkiem. Muszę ją teraz tylko wysłać CyberJulce.

Pozdrawiam Wszystkich ciepło :)

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Stokrotki, stokrotki i jeszcze raz stokrotki :)

W środę moja córcia ma zakończenie roku w przedszkolu. Postanowiłyśmy podarować jakieś upominki Paniom, które wspaniale zajęły się Zosią przez ten czas. Jako hafciarka nie mogłam się powstrzymać i postanowiłam wyszyć obrazki. Są to stokrotki, które już ostatnio wyszywałam i zrobiłam z nich podstawki.


Dziś poszłam do sklepu i kupiłam ramki i passe-portout. Ponieważ nie było czterech takich samych kwadratowych ramek, dwie ramki wzięłam z ciemnego brązu i do nich dobrałam zielone passe-portout.


 Dwie ramki wzięłam z jasnego brązu i do nich dobrałam beżowe passe-portout.


Mam nadzieję, że Paniom z przedszkola upominki się spodobają.

Pozdrawiam ciepło i dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :)

czwartek, 14 czerwca 2012

Wildflower Trio -5-

Już jakiś czas temu postawiłam ostatni krzyżyk w Wildflower Trio, ale jakoś zapomniałam o tym napisać :)


Teraz zostały mi już kontury. Niestety jakoś narazie nie mam na nie ochoty. Mam już w planach kolejne obrazki i kilka rzeczy o które poprosiła mnie siostra, więc narazie kwiatowe trio poczeka sobie na skończenia :)

Pozdrawiam Wszystkich ciepło i dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :)

sobota, 9 czerwca 2012

Mały przerywnik -2- i Rozbite okno

Kilka dni temu zabrałam się za wykończenie zakładki ze słoniem. Podszyłam ją filcem i doszyłam frędzelka :) 


Jak widać zakładka towarzyszyła mi już podczas czytania książki. 
Pierwszą przeczytaną przeze mnie książką Jeffery Deaver był "Kolekcjoner Kości" i stało się to po obejrzeniu filmu o tym samym tytule. Książka jak i film tak bardzo mi się spodobały, że od tego czasu czytam po kolei wszystkie książki tego autora jakie wpadną mi w ręce. Dziś skończyłam "Rozbite okno".

zdjęcie: www.empik.com

"W Greenwich Village ginie kobieta. O jej zamordowanie policja oskarża kuzyna Lincolna Rhyme'a, Artura, który mimo niezbitych dowodów, nie przyznaje się do winy. Na prośbę żony niewidzianego od lat kuzyna kryminalistyk zgadza się zbadać sprawę i wraz ze swoim zespołem wkrótce odkrywa serię podobnych zdarzeń, zabójstw i gwałtów, których sprawcy utrzymują, że są niewinni, choć wszystkie ślady na miejscu zbrodni świadczą przeciwko nim. Rhyme i Amelia Sachs dochodzą do wniosku, że przestępstwa mogą być dziełem jednej osoby, znającej każdy szczegół z życia ofiar - mistrza manipulacji, dokonującego kradzieży tożsamości. Poszukując źródła przecieku informacji, natrafiają na trop prowadzący do potężnej firmy Strategic Systems Detacorp, dostawcy danych osobowych, która w trosce o swoje dobre imię niezbyt chętnie pomaga policji. Gdy morderca poznaje tożsamość ścigających go osób, sytuacja się odwraca i ofiarami stają się łowcy..."
Książka jest bardzo wciągająca, aż trudno się od niej oderwać. Gorąco Wszystkim polecam, książki tego autora. Ja już zabieram się za kolejną :)

Pozdrawiam Wszystkich gorąco i dziękuję za odwiedziny

niedziela, 3 czerwca 2012

Pierwsze koty za płoty

Już jakiś czas temu kupiłam kawałek lnu z zamiarem spróbowania haftu na nim. Jak go zobaczyłam (kupiłam len 32ct) stwierdziłam, że chyba nie dam rady. Nie miałam pojęcia jak się na nim wyszywa. W końcu to nie to samo co kanwa, gdzie kratki na krzyżyki są widoczne. Ale jak to się mówi, dla chętnego nic trudnego :)
Dzięki uprzejmości lejdi.ana zostałam posiadaczką cudnego wzoru stokrotek i to właśnie je postanowiłam wyszyć na lnie.



Wzór podzieliłam na dwa. Powstały małe obrazki z których zrobiłam podkładki pod kubki.


Haft na lnie tak mi się spodobał, że postanowiłam spróbować wyszyć na nim małe upominki dla pań z przedszkola mojej córci. Muszę tylko poczekać aż przyjdzie moje zamówienie z lnem 28ct :)

Pozdrawiam Wszystkich ciepło :)