Wczoraj skończyłam zakładkę z serduszkami w wazonie. Wyszywało się szybko i przyjemnie. Uwielbiam wzory Powella za tę czarną kreskę, która dopiero nadaje charakteru pracy :)
Wyszyte już wszystkie krzyżyki.
Z czarną kreską czekający na zszycie :)
Gotowa zakładka na swoim miejscu :)
Bardzo pięknie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńŚliczna zakładka. Powellki są świetne. Pierwsze domki za mną, ale planuję następne.
OdpowiedzUsuńCudna i to w takim ekspresowym tempie ;o)
OdpowiedzUsuńŚwietna zakładka, na pewno umili czytanie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękna zakładka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://mrowkowefantazje.blox.pl/html
Moja córka ją haftowała. Nie miałyśmy schematu i desperacko, patrząc w ekran liczyła krzyżyki :))) Z backstitchami było gorzej i nie wyszła tak pięknie, jak Twoja. Pewnie jeszcze nie jedną wyhaftujesz. Wygląda uroczo. Życzę miłej lektury :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna zakładeczka.
OdpowiedzUsuńJa tak nie lubię backstitchy, ale w tym obrazku bardzo wyraźnie widać jak te czarne kreseczki potrafią nadać haftowi wyrazistości i kształtu :)