Dzięki uprzejmości Aploch mogłam dołączyć do Świątecznego SALu 2011.
Od samego początku spodobał mi się obrazek Lili Soleil i właśnie na ten się zdecydowałam. Problem zaczął się z wyborem tkaniny i muliny. Przeglądając Wasze posty z wyborem kolorystycznym, dostałam oczopląsu :) Każdy był fajny, niepowtarzalny i najchętniej wyszyłabym we wszystkich możliwych wariancjach. Poszłam na łatwiznę i wymyśliłam, że gotowy obrazek sprezentuje siostrze i to jej kazałam wybrać sobie kolory :) I tak ostatecznie będę wyszywać na kremowej aidzie 18 ct muliną DMC nr 817.
Wszystko już przygotowane, więc można brać się za wyszywanie :)
Będzie śliczne z tą czerwienią! Mnie poważnie kusiły czerwone bombki .... Ostatecznie są inne :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam publikację na blogu - mam nadzieję że się nie gniewasz?
Będzie na pewno super ;o)
OdpowiedzUsuńAploch - oczywiście, że się nie gniewam :) Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, podejrzę jak Ci idzie!
OdpowiedzUsuńTo czekam na pierwszą odsłonę :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHaaa to ja już wiem czemu ja mam dostać obrazek, drogą na skróty się Pani proszę Pani zachciało iść i kolorków nie chciało się wybierać :D
OdpowiedzUsuńSiostra :P
Siostra - trzeba sobie życie ułatwiać :)
OdpowiedzUsuń